Tytuł oryginału:Ashes
Autor: Ilsa J. Bick
Wydawnictwo: Amber
Okładka: miękka
Opis: Alex ma dość: lekarzy, szpitali, kolejnych bezskutecznych terapii. Chciałaby uciec, skończyć z tym wszystkim – w miejscu, które kiedyś tak kochała. W lasach Michigan, gdzie ojciec zabierał ją na długie wędrówki.Ale teraz nie ma przy niej ojca, i już nigdy nie będzie. A Alex jest tu nie po to, by podziwiać piękno świata. Świata, który nagle zmienia się w jednej sekundzie. Oślepiający rozbłysk przeszywa niebo, na ziemię spada deszcz martwych ptaków, cała elektronika przestaje działać, spotkany przed chwilą mężczyzna leży martwy w kałuży krwi, a Alex odzyskuje węch i smak – zmysły, które odebrał a jej choroba…
Lecz to dopiero początek. Nic nie jest już takie jak dawniej. I nikt – z tych nielicznych, którzy przeżyli – nie jest już taki jak dawniej. Żeby przetrwać w nowym pogrążonym w chaosie świecie, Alex, Tom – młody żołnierz z Afganistanu, i Ellie – zbuntowana o miolatka, wyruszają w niebezpieczną wędrówkę w poszukiwaniu ludzi i ostatnich enklaw cywilizacji…
Moja opinia: W ostatnich czasach głośno zrobiło się o końcu świata. Nikt nie wie jak będzie on wyglądał ale media zasypują nas kolejnymi datami... Pani Bick podaje nam taką jedną propozycję. Jest ciekawa i zmusza do myślenia.
Alex to siedemnastoletnia dziewczyna z wielkim problemem. W jej mózgu rośnie potwór - nowotwór - który nie poddaje się nawet gdy atakują go salwy chemikali, naświetleń itp. Dziewczyna wyrusza na tułaczkę po lesie, z dala od cywilizacji. Towarzyszą jej tylko prochy ... pamiątka po jej rodzicach. Do obozu przychodzą Jack i Ellie. Obozem wstrząsa i zdaje się, że całym światem też. Jack umiera a z nieba spadają tuziny martwych ptaków.
A ludzie stają się kanibalami
Lecz o dopiero początek.
Podobało mi się to, że Alex nie była doskonała. Miła swoje problemy, lecz nie była dziewczyną" typu złamał mi się paznokieć, o ja biedna , buu buu." Alex wydawała się przez to, że nie miała węchu i smaku bardziej ludzka.
Po niepokojach, fochach i wypadach Ellie i Alex odnajdują własny język. Wkrótce do nich dołącza Tom.
Większość czytaczy "wybiera" sobie ulubioną postać książki. Ja w tym wypadku pokochałam tę trójkę bohaterów, którzy razem siebie uzupełnili i stworzyli dla siebie małą rodzinę. Alex i Tom zbliżyli się do siebie, ale podobało mi się to, że autorka nie skupiła się tylko na nich zapominając o celu swojej historii.
I ta historia nie jest żadnym romansem. Tom i Alex osłaniali się wzajemnie i bronili. W takim świecie chyba to jest ważniejsze niż uroczyste kolacje ...
Ta książka jest dla mnie ideałem ponieważ akcja jest rozgrywana mądrze i uzależnia od siebie. Żeby wszystko nie było różowe są w tej pozycji niespodziewane zwroty akcji. Bohaterowie nie znali się na wszystkim idealnie - nie byli "maszynami" przez to bardziej zbliżają się do naszego serca. Mimo, że książka jest świetna jest skierowana dla czytelników 14/15 + ponieważ zawiera dramatyczne opisy.
Moja ocena: 9/10
Nie czytałam tej książki praktycznie pierwszy raz ją widzę ale twoja recenzja mnie zachęciła. Muszę koniecznie przeczytać:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i jestem zachwycona. Inteligentna, ciekawa, dająca do myślenia, mocna książka. Zdecydowanie godna polecenia.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, niestety limit na ten miesiąc na książki wyczerpałam :P Może jednak w dzień książki będą jakieś promocje ciekawe i uda mi sie kupić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.