22 grudnia 2013

Hobbit, czyli tam i z powrotem

Tytuł: Hobbit, czyli tam i z powrotem
Tytuł oryginalny:
Autor: J. R. R. Tolkien
Wydawnictwo: Muza

„Może to dziwne, ale przyjemne doświadczenia i spokojne przyjazne dni nie są zbyt dobrą materią do opowieści, podczas gdy przeżycia niepokojące, nieprzyjemne, a nawet groźne tworzą kanwę wspaniałych historii i długo o nich można opowiadać.”

Hobbit, czyli tam i z powrotem jest prologiem do Trylogii Władcy pierścieni. Oprócz tego może być lekturą szkolną w gimnazjum - i tak właśnie jest w moim przypadku. Kilkanaście lat temu poznałam tą historię, jednak biorą pod uwagę moją pamięć nic, a nic nie pamiętam. Dlatego z wielką chęcią sięgnęłam po Hobbita, tym samym kontynuując rozpoczętą trylogię Władcy pierścieni. Jednak na razie czas opowiedzieć, co nie co o tytułowych hobbitach. Jest to jedną z najinteligentniejszych ras jakie występują w Śródziemiu. Odgrywają ważną rolę, jednak więcej o tym w książce.



Bilbo Baggins, jest standardowym hobbitem, który może się poszczycić szacunkiem wśród swoich sąsiadów. Nie w głowie mu dalekie przygody, tylko spokój jaki może mu zapewnić jego ukochany domek. Jednak, tak się składa, że Czarodziej Gandalf ma inne plany wobec niego. Wplata go w przygodę z trzynastoma krasnoludami, które chcą odzyskać swoją rodzinną ziemie. Cała wyprawa nie należy do najłatwiejszych. Orki, trolle, wilki to i wiele więcej nie raz zagrodzi drogę drużynie. Skoro mowa o zagrodzeniu drogi nie można zapomnieć o zamkniętych drzwiach, grotach, a tym ma się zająć nasz drogi Bilbo, który dostał miano włamywacza od Gandalfa. Biorąc pod uwagę uosobienie hobbita, jest to bardzo dalekie od prawdy, jednak może to się zmieni?

„Kto szuka, ten najczęściej coś znajduje, niestety czasem zgoła nie to, czego mu potrzeba.”

Fabuła przypadnie do gustu, nawet największym wrogom fantastyki. Bardzo łatwo, można 'wejść' do książki i towarzyszyć naszemu ukochanemu Bilbo i krasnoludom. Wszystkie przygody zawierają w sobie humor, niebezpieczeństwo. Pomimo tego, że książka jest według mnie skierowana raczej dla młodszych, to i tak, każdy czytelnik w jakiekolwiek byłby wieku znajdzie coś dla siebie.

Tak jak napisałam wyżej, książka nadaje się z pewnością dla młodszych. Dlaczego? Po pierwsze język trzeba wziąć pod uwagę. W hobbicie mamy prosty i przyjemny język. Mamy wiele opisów, i to dość długich jednak pomimo tego styl pisania autora w Hobbicie, a we Władcy pierścieni są diametralnie różne.
Drugą sprawą są przygody. Nie mamy w książce, jakiś strasznie niebezpiecznych przygód, a nawet jeżeli są to i tak nasi bohaterowie zawsze wychodzą z nich z uniesioną głową. A tak to tylko w baśniach;)

„Świat byłby weselszy, gdyby więcej jego mieszkańców tak jak ty ceniło dobre jadło, zabawę i śpiew wyżej niż górę złota.”

Bohaterowie są przesympatyczni. Autor stworzył postacie, z którymi by się wybrało zaraz na ich przygodę. Pomimo tego, że w książce mamy trzynastu krasnoludów poznajemy tak naprawdę trzech i to w bardzo małym stopniu. Bardzo mi szkoda, akurat tego 'zabiegu' autora, ale cóż zrobić? Oczywiście nie można zapomnieć Bilba, który był wspaniałym hobbitem. Ja osobiście bardziej 'związałam' się z Bilbem, ni jeżeli z Frodo, ale o tym kiedy indziej.

Hobbit, czyli tam i z powrotem okazał się wspaniałą książką, którą trzeba przeczytać. Na długo, nie zapomnę przygód bohaterów. Oprócz tego, jest to idealny początek na rozpoczęcie Trylogii Władcy pierścieni.

„Żegnaj! Życzymy Ci powodzenia, dokądkolwiek zaniesie Cię los!”

Moja ocena
9/10

Kilka informacji.....
Niedługo spodziewajcie się, recenzji książki "Drużyna pierścienia" oraz filmu(weszłam w 100% w świat Śródziemia).
Przypominam także o konkursie, na który niestety na razie zgłosiły się dwie osoby.
Teraz na blogu będzie dość cicho jednak zapewniamy, że po nowym roku wrócimy z mnóstwem recenzji.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka