Pewnego dnia tajemniczy napastnicy porywają Nin i Sefia zostaje sama. Przerażona dziewczyna pragnie wyruszyć na ratunek ciotce. Z pomocą przychodzi jej tajemniczy Łucznik oraz książka, która okazuje się magicznym artefaktem i kluczem do zrozumienia mrocznej historii świata.
Tytuł: Czytelniczka
Tytuł oryginału: The Reader
Autor: Traci Chee
Wydawnictwo: Bukowy Las
Cykl: Morze atramentu i złota
Tom: I
Tłumacz: Nina Wum
Coraz częściej natrafiam na książki, które są popularne dzięki panującej obecnie modzie. Konkretne tematy, bądź motywy występujące w powieści potrafią zapewnić duże grono odbiorców. Ta sytuacja występowała, występuje i występować będzie. Nic zapewne się nie zmieni w ciągu najbliższych lat. Jednak czasami autorzy mają swoje własne, oryginalne pomysły. Wtedy faktycznie można znaleźć perełkę wśród książek, która porusza inną tematykę niż zwykle. Jednakże, należy pamiętać, że trzeba wykorzystać potencjał powieści, by odnieść sukces na rynku czytelniczym. Jedna z nowości wydawnictwa Bukowy Las zapowiadała się doprawdy dobrze. "Czytelniczka", pierwsza część cyklu Morza atramentu i złota opowiada o temacie, który wcześniej nie był wykorzystywany za często (jeżeli w ogóle był wykorzystywany). Byłam pewna, że zakocham się w tej książce, jednak rzeczywistość była zgoła inna.
" Książki to osobliwe stworzenia. Potrafią cię uwięzić, przenieść w czasie i przestrzeni - a nawet przeobrazić, jeśli masz szczęście. "
Sefia była niegdyś zwykłą dziewczynką, która mogła żyć beztrosko oczekując z niecierpliwością kolejnego dnia. Otoczona miłością rodziców nie musiała się o nic martwić. Jednak w ciągu kilku lat jej życie się diametralnie zmieniło. Po śmierci obojga rodziców wraz z ciocią Nin musi uciekać przed tajemniczymi wrogami. Tuła się po różnych częściach kraju, nigdzie nie osiadając na dłużej. Jedyną rzeczą, która jej towarzyszy jest dziwny przedmiot ukrywany z początku przez rodziców Sefi, a obecnie przez nią samą. Jednak pewnego dnia świat dziewczyny ponownie wali się, gdy jej ukochana ciocia zostaje porwana. Sefia przysięga, że za wszelką cenę odnajdzie Nin.
"Czytelniczka" zapowiadała się świetnie. Nigdy wcześniej nie miałam szansy czytać książki, która opowiada o książce. Pomysł autorki uważam za bardzo oryginalny, jednak mam zastrzeżenia dotyczące wykorzystania potencjału i wykonania. Pisarka zaledwie musnęła temat tajemniczego tomu pozostawiając wiele wątków nieporuszonych. Żałuję tego, ponieważ ta część nie ukazała całego możliwości fabuły, dużo pozostawiając wyobraźni czytelnika. Obecnie mogę liczyć jedynie, że kolejne tomy spiszą się lepiej.
Początek powieści był bardzo dobry. Autorka zadbała o nutkę tajemnicy towarzyszącą zarówno historii głównej bohaterki, jak i tajemniczej książce. Niestety z każdym rozdziałem coraz bardziej męczyłam się z tą powieścią. Wydawało mi się, że wszystko pozostaje w jednym miejscu, pomimo tego, że w międzyczasie było kilka wydarzeń. Akcja była często nużąca i jedynie mnie usypiała. Jednak było to spowodowane bardzo prostym językiem. Często nie byłam przekonana, czy jest to opowiastka dla dzieci, czy pełnoprawna powieść z gatunku young adult.
" Mądrość jest przeceniana. Najlepsze historie powstają przy udziale odwagi, głupoty i ciekawości. "
Bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Wszyscy wydawali mi się mdli i pozbawieni jakichkolwiek cech charakteru. Przez całą powieść, która jest naprawdę długa, nigdy nie odczułam przywiązania do postaci. Byli zaledwie niezauważalnymi towarzyszami w mozolnej podróży przez książkę.
Sefia była kreowana na sympatyczną i pewna siebie dziewczynę, która jest w stanie pomścić swoich ukochanych rodziców. Jednak finalnie okazała się bohaterką bez wyrazu. Podobnie było z tajemniczym Łucznikiem. Z początku byłam bardzo zaintrygowana tą postacią. Jednakże im dalej w las tym było gorzej. Był on zaledwie dodatkiem podążającym ślepo za Sefi. Nawet jego heroiczne czyny, były dla mnie bezwartościowe.
W tej książce spodobały mi się zaledwie trzy rzeczy. Jedną z nich była fabuła, która mimo tego, że nie była do końca wykorzystana, to i tak stanowiła "powiew" świeżości. Drugą za to był tajemniczy zakon oraz magia wykreowana przez autorkę. Trzeba przyznać, że Traci Chee ma bogatą wyobraźnię, która potrafi nie raz zaskoczyć czytelnika. Bardzo spodobały mi się pomysły, stanowiące kolejną oryginalną rzecz w tej książce. Zauroczyłam się dziwnymi i nie do końca wyjaśnionymi zdolnościami Sefi. Były miłą odmianą między nudnymi fragmentami powieści. Właściwie jedynie te momenty potrafiły mnie wciągnąć.
Ostatnia rzecz, która przypadła mi do gustu jest dość niecodzienna. Właściwie nigdy nie zwracam uwagi na oprawę graficzną, gdyż uważam, że jest to zbyt subiektywne, aby to oceniać. Jednak w tym przypadku muszę to poruszyć. Zarówno okładka "Czytelniczki", jak i środek powieści jest bardzo dobrze zrobiony i idealnie pasuje do powieści. Nie raz między kartkami wydać dodatkowe zdobienia na stronach oraz ukryte słowa, które podsumowując, układają zdania.
"Czytelniczka" okazała się inna, niż sądziłam. Liczyłam na lepszą powieść okraszoną magią oraz tajemnicami. Na końcu jednak otrzymała książkę z ciekawą fabułą i kiepskim wykonaniem. Autorka z pewnością ma bogatą wyobraźnię, co nie raz udowodniła, jednakże jej styl pozostawia wiele do życzenia. Książkę poleciłabym zdecydowanie młodszym czytelnikom, gdyż moim zdaniem nie nadaje się dla bardziej wymagających i starszych odbiorców.
Moja ocena
6/10
Za możliwość poznania losów Sefi i Łucznika serdecznie dziękuję wydawnictwu Bukowy Las.
Widziałam tę książkę ostatnio w księgarni, ale nie zaciekawiła mnie. :( Po Twojej ocenie i opinii też widzę, że nie należy do tych "naj" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Chyba nie do końca moje klimaty, ale jeszcze się przekonam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję!☺
zapoczytalna.blogspot.com