Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do obozu „rehabilitacyjnego” dla takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne umysły. Zostałam przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.
Tytuł: Mroczne umysły
Tytuł oryginału: The Darkest Mind
Autor: Alexandra Bracken
Seria: Mroczne umysły
Tom: I
Wydawnictwo: Moondrive
Tłumaczenie: Maria Borzobohata-Sawicka
O "Mrocznych umysłach" było swego czasu bardzo głośno. Gdziekolwiek bym nie spojrzała, wszędzie spostrzegałam charakterystyczną okładkę powieści Alexandry Bracken. Ponadto w szkole również nie mogłam odpędzić się od rozmów na temat tej książki. W końcu gdy wyszła ostatnia część cyklu Mrocznych umysłów, postanowiłam zapoznać się z pierwszym tomem licząc, że znajdę coś wyjątkowego na kartkach powieści.
Stany Zjednoczone zostały zaatakowane przez tajemniczą chorobę, która obejmowała dzieci oraz nastolatki. W wyniku jej zmarło wiele osób z młodego pokolenia, a sam kraj ogarnęła panika. Mogłoby się wydawać, że nic gorszego nie spotka ludzi. Jednak dzieci, które przeżyły epidemię zyskują nadnaturalne zdolności.
Ruby należy do jednych z ocalałych. Zostaje ona przewieziona do obozu, gdzie tacy jak ona mają być rehabilitowani. Jednakże prawda wygląda zupełnie inaczej. Wszyscy przebywający w ośrodkach są zmuszani do ciężkiej pracy, poniżani i skazani tylko na siebie. Dziewczyna żyje z dnia na dzień bez nadziei na lepsze jutro. Jednak kiedy dostaje szansę by zmienić swój los, zrobi to?
Gdy dziewczyna płacze, nie ma na świecie nikogo bardziej bezużytecznego niż chłopak.
Opis z tyłu książki intryguje tajemniczością oraz mrocznym klimatem. Byłam bardzo zaciekawiona tą powieścią licząc, że autorka zaskoczy mnie czymś oryginalnym. Niestety moje nadzieje zostały zniszczone, a pomysł przedstawiony w Mrocznych umysłach nie wyróżniał się na tle innych książek. Pomimo początkowego rozczarowania, fabuła wciągnęła mnie i wbrew niezadowolenia trudno było się od niej oderwać. Jednak na ten aspekt wpłynął klimat zawarty w książce oraz wspaniali bohaterowie.
Początkowo nie zapałałam sympatią do Ruby. Wydawała się bezbronną oraz naiwną bohaterką, mimo iż nie musiała być taka. Często jej zachowanie doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Na szczęście z każdym rozdziałem, dziewczyna zmieniała się nie do poznania. Stała się jedną z moich ulubionych postaci, a podróż z nią przez historię czystą przyjemnością. Pozostałe osoby również zyskały moją sympatię. Autorka nie miała żadnego problemu by stworzyć bohaterów, którzy trafią do serca czytelnika, a ich przygody będzie się poznawało z zapartym tchem. W tym przypadku mówię oczywiście o Pulpecie, Zu i Liamie. Oni dzięki swojej osobowości dodają czaru oraz humoru tej książce.
Warto również zwrócić uwagę na wątki humorystyczne, które były wspaniale napisane. Pisarka stworzyła genialne przepychanki słowne między bohaterami. Co więcej żadne z nich, nie były robione na siłę, tym samym autorka pokazała swoje wyśmienite poczucie humoru.
Bardzo rzadko śmieję się na głos przy książce, jednak w tym przypadku trudno było się powstrzymać.
Nie bój się. Nie pozwól, by to zauważyli.
"Mroczne umysły" zdecydowanie zyskują na miano dystopii. Autorka stworzyła przerażający, a jednocześnie intrygujący świat, w którym niepokój cały czas prześladuje odbiorcę powieści. Bardzo spodobał mi się klimat powieści, gdyż rzadko autorzy potrafią stworzyć świat, w którym nic nie jest pewne. Czytelnik czuje, że ten świat jest nieprzyjazny, a niebezpieczeństwo czyha, na każdym kroku.
Przedstawienie społeczeństwa bardzo wpłynęło na odbiór klimatu. Pisarka zadbała by przedstawić część ludzi, jako osoby żądne pieniędzy, wpływów, które są gotowe zrobić wszystko aby to otrzymać. Inni za to, są postrzegani jako przerażeni mieszkańcy, chcący uciec z brutalnego świata. Było to świetnie zrealizowane posunięcie.
Realia przedstawione w "Mrocznych umysłach" nie są oryginalne. Pomimo tego autorka stworzyła powieść, która intryguje. Sama do końca nie wiem w jaki sposób pisarka sprawiła, że trudno oderwać się od książki, mimo że podobną fabułę można znaleźć w innych tego typu lekturach.
"Mroczne umysły" okazały się dobrą książką. Nie jest to powieść oryginalna, jednak autorka sprawiła, że czyta się ją z zapartym tchem. Bardzo łatwo wczuć się w klimat powieści, a także w przygody bohaterów. Mogę ją polecić czytelnikom, którzy szukają intrygującej pozycji, pomimo tego, że nie grzechy ona oryginalnością.
Moja ocena
8/10
Mroczne umysł | Nigdy nie gasną | Po zmierzchu
Kiedyś ta seria mnie intrygowała, ale przestała. I w sumie nie ubolewam nad tym zbytnio. :)
OdpowiedzUsuńSeria bardzo mnie wciągnęła, chętnie przeczytałabym kolejną utrzymaną w takim stylu :)
OdpowiedzUsuńWiele osób bardzo lubi tę serię, jednak mnie ona jakoś nie porwała. Przeczytałam 1,5 tomu i uznałam, że to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle zacofana, bo nie kojarzę tej powieści. Aczkolwiek świetnie rozumiem "przesyt", kiedy o książce jest głośno i w dodatku wszędzie. Doświadczam tego mocno czasami.
OdpowiedzUsuńPierwszy cytat sprawia, że chce się ją przeczytać natychmiast :)
Niestety nie czytałam, ale brzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuńCzytałam cała trylogię i bardzo mi się podobała. Pierwszy tom był najlepszy, potem już nieco gorzej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zagubiona w słowach
Zastanawiałam się nad tą książką ostatnio, bo zafascynował mnie jej tytuł - jednak nie po drodze mi było ją przeczytać, ale chyba będę skłonna poświęcić jej trochę czasu - nadal mnie unteresuje 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
http://cojaczytuje.blogspot.com