Tytuł oryginału: Falling Kingdoms
Autor: Morgan Rhodes
Tom: I
Seria: Falling Kingdoms
Wydawnictwo: Gola
Opis: Nadchodzi czas wojny... zdecyduj po czyjej staniesz stronie.
W Mytice wojen nie było od stuleci, a o magii opowiada się tylko w bajkach i legendach. Teraz jednak wszystko się zmieni. By zrealizować plany podboju sąsiednich królestw, władcy zmieniają życie swych poddanych w piekło. W świecie intryg, zdrad, potajemnych sojuszy i niespodziewanej miłości, splatają się losy czwórki młodych bohaterów.
Księżniczka: wychowywana w luksusie i chroniona przed światem Cleo wyrusza w niebezpieczną podroż na terytorium wroga, w poszukiwaniu magii, która podobno już dawno wygasła.
Buntownik: Jonas występuje przeciwko tym, którzy bezlitośnie ciemiężą jego zubożały kraj. Niespodziewanie dla samego siebie, staje na czele pierwszego od stuleci powstania.
Czarodziejka: Lucia, tuż po urodzeniu adoptowana przez rodzinę królewską, odkrywa prawdę
o swojej przeszłości – o nadprzyrodzonym dziedzictwie i swoim przeznaczeniu.
Następca tronu: wychowany na bezwzględnego przywódcę i zdobywcę Magnus, pierworodny syn króla, uświadamia sobie, że serce może być bardziej zabójczym orężem niż miecz...
Myticia niegdyś zjednoczona, dziś jest podzielona na trzy mniejsze państwa: Limeros, Paelsia i Auranos. Granice między tymi krainami są nie tylko wyraźne na mapie, ale również w obyczajach, kulturze, wierze.
Auranos kraj piękny i bogaty, posiadający żyzną glebę i pod dostatkiem różnorodnych dóbr, nie musi się przejmować niczym. Jednak dwa pozostałe krainy nie podzielają losu Auranosu. Zimny klimat i kiepska gleba sprawiają, że kraje mogą jedynie marzyć o dostatku, panującym na północy. Jednak nie wszystko tak wyglądało w przeszłości. Pomiędzy ludźmi nadal krąży legenda o czterech kamieniach posiadających moc czterech żywiołów: ognia, wody, powietrza i ziemi. Jednak zostały ona zabrane i podzielone przez dwie chciwe siostry, które pragnęły potęgi dla siebie. W czasach dzisiejszych pewna czarownica w gwiazdach ujrzała narodziny dziecka, dziewczynki, która będzie w stanie odnaleźć kamienie i przywrócić magię we wszystkich krainach.
"Nawet w najmroczniejszej i najbardziej
okrutnej osobie jest ziarenko dobra. A w najbardziej idealnym rycerzu
jest mrok. Pytanie brzmi, czy człowiek odda się ciemności, czy światłu."
Interesujący opis, okładka przyciągająca wzrok i sama tematyka książki sprawiła, że zapragnęłam ją mięć odkąd ujrzałam pierwszą zapowiedź. Jednak okazuje się, że pierwsza część rozczarowała mnie. Liczyłam na ciekawą i niesamowitą historię, którą długo nie zapomnę. Niestety jak dla mnie książka należy do przeciętnych historii, które mają nie wykorzystany potencjał.
Dlaczego uważam, że książka ma niewykorzystany potencjał? Cała legenda o kamieniach jest bardzo intrygująca i ciekawa. Gdy tylko autorka przybliżyła nam ten temat w postaci opowieści, która pojawia się w książce żałuje, że tak mało dowiedzieliśmy o Obserwatorach oraz elementariach. Z wielką chęcią w kolejnej części zobaczyłabym rozdziały poświęcone wyłącznie tym sprawom.Cała otoczka była bardzo dobrze przemyślane, jednak to się nie przełożyło na treść.
"Magia odnajdzie czyste serca, nawet kiedy wszystko wydaje się stracone."
Bohaterów mamy tam od groma. Czytając opis wszystkich występujących postaci, na samym początku, przypomniała mi się sytuacja z "Sashy" jednak tutaj autorka nie pobiła rekordu bohaterów.
Tak jak powszechnie wiadomo, główni bohaterzy posiadają przede wszystkim pozytywne cechy, wręcz są wyidealizowani. Tutaj autorka przedstawiła nam żywe postacie, wręcz jedna, która przez całą książka, prawie do zakończenia działała mi na nerwy - Cleo.
Samolubna, nieznośna, nie myśląca, księżniczka, której wszystko wolno. Za każdy razem łapałam się za głowę, gdy podejmowała decyzje i czekałam tylko na koniec rozdziału bym nie musiała jej 'towarzyszyć'. Jednak (w końcu!) na zakończeniu było widać zmianę jaką przeszła księżniczka i naprawdę pod tym względem czekam na kolejną cześć. Autorka stworzyła ciekawe charaktery i bardzo zadbała o postaci w książce.
Każdy z bohaterów miał swoją własną osobowość i nie znajdzie się tam dwóch takich samych postaci.
"Miłość jest potężniejsza niż gniew. Miłość jest potężniejsza niż nienawiść, potężniejsza niż wszytko. Pamiętaj o tym."
Autorka potrafi wszystko bardzo barwnie i plastycznie opisywać. Gdy mowa jest rozległych, zielonych terenach zaraz przed oczami, pojawiają się takie właśnie obrazy. Oprócz tego książkę czyta się szybko dzięki lekkiemu językowi, który towarzyszy nam od pierwszych stron powieści.
Jest jeden wielki minus całej tej opowieści. Jaki? Otóż pomimo tego, że widać iż autorka ma talent pisarski nie wykorzystała go do końca. Dialogi sztuczne, jakby brakowało kilku wypowiedzi. Czasami pojawiały się opisy, które przynudzają. Opis uczuć, które towarzyszyły bohaterom, był również kiepski. Tutaj akurat autorka poszła po najłatwiejszej linii.
Podsumowując książka Upadające królestwa ma niewykorzystany potencjał. Po pierwszej część sądziłam, że się zakocham w tej serii, jednak przeszła ona mi zupełnie obojętnie. Teraz mam tylko nadzieję, iż drugi tom będzie lepszy od pierwszej części.
"Jesteś taka sama jak wczoraj i przedwczoraj -
uspokajała siostrę Emilia - Nic się nie zmieniło. Zapomnij o tym, co cie
trapi. Nie żałuj niczego, tylko ucz się na swoich błędach. Jutro będzie
lepszy dzień, zobaczysz."
Upadające królestwa | Wiosna buntowników | ??? | ???
Moja ocena
6+/10
Pomimo opisanych przez Ciebie wad chętnie przeczytałbym Upadające królestwa ;) Okładka niesamowicie mnie uwiodła!
OdpowiedzUsuńJa właśnie poszukuję porządnej fantastyki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda trochę tego niewykorzystanego potencjału, ale książka od dłuższego czasu ciekawi, tak samo jak wspomniana "Sasha", chętnie się z nimi zapoznam, mimo wszystko. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.