Autor: Piotr Molenda
Format: Ebook
Ilość stron(A5): 681
Kupisz tutaj
Opis: Jej główny bohater, mający wśród swych ziomków status przybłędy i odmieńca, decyduje się opuścić zamieszkiwaną od dziecka osadę i poszukać szczęścia poza nią. Pojmany w leśnej dziczy przez zamieszkujące knieję człekokształtne stwory, zostaje doprowadzony przed oblicze tajemniczego bóstwa. Pod okiem swego gospodarza i pana w trakcie lat ćwiczeń zmienia się w perfekcyjnego wojownika, by ostatecznie móc wyruszyć w trudną i wymagającą misję. Przebrany za włóczęgę, spotyka w drodze podobnego sobie łazika i nieświadomy prawdziwych motywów nowego kompana, przemierza wraz z nim fantastyczny, nieznany świat.
Młody mężczyzna - Worn, nie jest akceptowany przez swoich rówieśników, ani przez żadną osobę w swojej osadzie. Nie mogąc dłużej znieść poniżania przez ludzi i nie mając nadziei, na lepsze jutro postanawia, opuścić swój rodzinny dom. Podczas przemierzania nieznanych i tajemniczych terenów, staje przed bóstwem, który składa mu propozycje nie do odrzucenia. W trakcie lata ćwiczeń, Worn staje się wojownikiem, z prawdziwego zdarzenia, tym samym rozpoczynając trudną misję. Podczas drogi przebrany za zwykłego włóczęgę, spotyka podobnego do siebie łazika. Razem przemierzają fantastyczny, niebezpieczny świat.
Dawno, nie czytałam prawdziwej fantastyki bez żadnych czarodziei, wampirów, wilkołaków. Tym samym, mając możliwość na przeczytanie tej książki, sierdziłam "czemu nie?". Jednak, czy Worn jest dobrym, wyborem na niedzielny wieczór?
Świat, w którym żyje nasz główny bohater jest pełen sprzeczności losu, niezwykłej historii i no cóż różnorodnych stworów. W książce, jest mnóstwo opisów, więc łatwo wyobrazić sobie całe otoczenie. Jednak, jest kilka ale. Na samym początku opis, jest tak długi, że każdemu nawet ci co mają świętą cierpliwość, zaczną się irytować. Kolejną, rzeczą jest tok myślenia Worn'a, z widoku trzeciej osoby. Przykład: Najpierw zaczyna, zastanawiać się nad sposobem ucieczki. W następnym zdaniu, podziwia zachód słońca (czy czymś podobne), a następnie znowu sposób ucieczki. Trochę pomieszane, pokręcone, ogólnie czytanie takiego misz-maszu jest nieprzyjemne.
Pierwsze kilkanaście, jeżeli nie kilkadziesiąt stron jest, nudnych jak flaki z olejem. Nie wiem jak informowanie czytelnika po raz dziesiąty, że Worn(którego jeszcze nie znamy) został schwytany i tekst "oj, ja biedny, co teraz będzie ze mną" może zachęcić, do zapoznania się dalszą częścią książki.
Czy jest, aż tak źle? Nie... oczywiście podczas całej historii, da się "wyłapać" kilka plusów, no ale nie oczarowujmy się, jaki mamy bilans plusów do ponad 600-set stronicowej powieści?
Teraz przejdźmy, do przyjemniejszej rzeczy, a mianowicie, plusa za postać. Worn to bohater dopracowany. Nie akceptowany przez społeczeństwo, następnie mając szanse na lepsze jutro. Nie był on nijaki, nudnawy. Czasami brakowało mi w nim uczuć ludzkich, ciekawości, odwagi. Tak samo, było w jego wypowiedziach. Można by pomyśleć - nakręcany robot, który nie ma własnego zdania.
Podsumowując Worn, okazał się lekturą, lekko nudną, czasami irytującą. Ja z pewnością nie sięgnęłabym, po nią drugi raz, jednak każdy ma inny gust.
Czy po tak negatywnej recenzji, mogłabym polecić komuś tą książkę? Wielkim fanom fantastyki, którzy znajdą zostaną oczarowani powieścią, ja jednak jestem na nie.
Moja ocena
5-/10
Za możliwość przeczytania dziękuję autorowi książki.
Nie mam ochoty na tę książkę, po pierwsze na pewno nie w formie ebooka, bo po prostu nie przepadam za takimi, a po drugie jakoś mnie nie zachęciła..
OdpowiedzUsuńNawet okładka mnie nie przeciąga. A po twojej recenzji dowiaduję się, że i fabuła mnie nie przyciąga. ;/
OdpowiedzUsuńMusiałem przez chwilę zastanowić się nad przeczytaną recenzją, by uświadomić sobie, jak bardzo jest trafna. No cóż, żałuję jedynie, że nie poddałem Pani ocenie pierwszych dwudziestu - trzydziestu stron, zaoszczędziłbym mnóstwo czasu. W każdym razie wiem już, czego z pewnością nie będę w życiu robił. Dziękuję, P.M.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie. Ani fanem fantastyki nie jestem, ani dłużących się powieści.
OdpowiedzUsuńNiestety to kompletnie nie moje klimaty..
OdpowiedzUsuń