Pocałunek Kier

Pocałunek Kier - Lynn RavenTytuł: Pocałunek Kier
Tytuł oryginalny: Der Kuss des Kjer
Autor: Lynn Raven
Wydawnictwo: Foka
Okładka: miękka
Stron: 504
Opis: Przy pomocy podstępu, Mordan, pierwszy dowódca armii wojowniczych Kierów, dostaje w swe ręce młodą Lijanas z ludu Nivadów. Na polecenie swojego władcy Haffrena ma dostarczyć uzdrowicielkę na dwór królewski.

Lijanas myśli jednak tylko o jednym – o ucieczce. Lecz gdy poznaje bliżej Mordana – słynnego „Krwawego Wilka” – ten zaczyna ją coraz bardziej pociągać. A on odczuwa to samo w stosunku do niej. Obydwoje czeka jednak śmiertelna niespodzianka…



Dopiero od niedawna dowiedziałam, się o tej książce zupełnie przez przypadek. Nigdy wcześniej nie  zwracałam uwagi na literaturę pani Raven. Podczas swojego "odkrycia" zaintrygował mnie opis z rodu prawdziwej fantastyki. Więc kiedy nadarzyła się okazja, a ja sama nie miała nic szczególnego do roboty z pewną nutką zniecierpliwienia sięgnęła po tą pozycję książkową. I nie sądziła, że tak bardzo mnie zaskoczy ta książka.

Na początku poznajemy Nirvandzką uzdrowicielkę Lijanas. Jest to młoda kobieta, która z zniecierpliwieniem czeka na Achmeera by dać mu odpowiedź na jego zaręczyny. Z biegiem wydarzeń dziewczyna zostaje porwana przez na pierwszy rzut oka bezwzględnych Kierów. Wśród nich jest najbardziej znany dowództwa wojsk "Krwawy wilk". Na rozkaz swojego króla uprowadza uzdrowicielkę. Jednak Lijanas próbuje się za wszelką cenę wydostać z niewoli. Z każdym dniem podróży odkrywa inne oblicze "Krwawego wilka", a powrót do przyszłości może kosztować cenę wszystkich istot.

Pierwsze strony topornie mi szły. Jednym z powodów moich "męczarni" był odmienny styl pisania autorki. Po wielu godzinach stron z lekką literaturą nie mogłam przełamać się wrażeniu, że nie uda mi się dobrnąć do końcach. Na szczęście pozwoliłam sobie żeby słowa z każdą chwilą przenosiły w świat stworzony przez autorkę.
Pierwszym niewątpliwym plusem książki jest świat, fabuła, bohaterowie i zwroty akcji.
Najpierw zacznijmi od pierwszego podanego przeze mnie przykładu. Autorka wykreowała świat z klasycznej fantastyki. Nigdy nie wiadomo co czeka bohaterów za rogiem. W tym świecie były prawdziwe bestie z koszmarów jak i piękne, bezbronne zwierzęcia z baśni. Pani Raven chciała dać w ten sposób czytelnikowi świat wspaniały i zarazem niebezpieczny, którego nikt długo nie zapomni po lekturze książki.
Niektórzy pomyślą sobie po przeczytaniu opisu, że jest to kolejna książka o miłości, która nie może być spełniona ponieważ bohaterowie żyją w dwóch odmiennych światach. Po części oczywiście będą mieć racje. Jednak tutaj w tej książce, dwoje osób, które dażą się uczuciem nie mówią sobie co chwila słodkich słówek. Tym razem uczucie pojawia się stopniowo, u każdego oddzielnie. Nie są to tylko słowa ale czyny, które trzeba podejmować w ułamków sekund by ochronić ukochaną osobę. Tutaj też uważam, że jest to wielki plus książki.
Bohaterowie to też dość oryginalny pomysł autorki. Najbardziej spodobała mi się główna bohaterka Lijanas. Zyskała moją sympatię odwagą i chartem ducha próbując uwolnić się z rąk Kierów. Wraz z rozwojem fabuły zachowywała kamienną twarz pomimo grożącemu jej gniewu "Krwawego wilka" - Mordana.
Również z tym bohaterem autorka sobie świetnie poradziła tworząc z niego niezwyciężonego i idącego ku celu mężczyznę. Była to postać, która odznaczała się determinacją i odwagą.
Przy każdej stronie nie można było nie odczuć tych niespodziewanych zwrotów akcji, które nie raz mogły czytelnikowi "wywrócić" żołądek do góry nogami. Wprost czytając książkę, nie można było oderwać się od niej nie poznając co się stanie dalej, aż do samego końca. Jest to zawsze ogromny plus dla książki. która "wsysa" czytelnika do świata autora.
Czasami jednak wydawało mi się, że niektóre dialogi były zbyt sztywne i jakoś nie mogła sobie ich wyobrazić w prawdziwym życiu.
 „- Czy wasz ojciec nie żyje?
 - Tak. 
- Przykro mi. Na co zmarł? 
- Na miecz między żebrami.”

Reszta bohaterów również dostała swoje własne charaktery dzięki czemu byli bardzo realni dla czytelnika.
Tak jak wcześniej pisałam książka zaskakuje czytelnika, na każdej następnej stronie. Nigdy nie wiadomo co się stanie z bohaterami i co odkryją na końcu swojej podróży.
Zakończenie niezwykle mi się spodobało. Mimo, że trochę się przedłużało to i tak cieszyłam, się jestem troche dłużej przy tej lekturze nawet jeżeli trwało to tylko kilka stron.

„Chciałbym zasypiać wieczorem u twego boku, a rano budzić się przy tobie! Chciałbym cię chronić i ci służyć! Chciałbym kłócić się z tobą i śmiać!
 Chciałbym, byś była częścią mego życia, a ja częścią twojego! 
- Głupiec ze mnie!”

Komu można polecić tą książkę? Każdemu kto uwielbia fantastykę, przepada za romansami.
Z pewnością długo nie zapomni się tej książki. Przygoda Lijanas i Mordana jest naprawdę magiczna i jedyna w swoim rodzaju.

Moja ocena 9/10








4 komentarze :

  1. Myślę, że kiedyś przeczytam, ale to dopiero za jakiś czas.
    Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tą książkę :) Jest rewelacyjna! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja. Muszę się gdzieś rozejrzeć za tą książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam już o tej książce i zastanawiałam się, czy warto ją kupić. Skoro tak dobrze oceniasz najwyraźniej warto :)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Jeżeli dotarłeś tak daleko, pozostaw po sobie jakiś ślad. Będzie nam niezmiernie miło, czytając Twoją opinie.
Oprócz tego zachęcamy do pozostawiania linków do swoich blogów. Z pewnością Cię odwiedzimy! :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka