Tytuł: Sekta z Wyspy Mgieł
Tytuł oryginału: Sekten Pa Dimon
Autor: Mariette Lindstein
Wydawnictwo: Bukowy Las
Tom: I
Tłumacz: Urszula Pacanowska Skoqvist
Nie tak dawno oglądałam w telewizji dokument na temat sekty. Temat ten bardzo mnie zaintrygował i poczytałam więcej o nim w internecie, jednak nie znalazłam nic, co by poszerzyło moją wiedzę. Dlatego też widząc nowość od wydawnictwa Bukowy Las, z chęcią sięgnęłam po tę pozycję. Oczekiwałam intrygującej pozycji, która porusza trudny temat. Tak jak podejrzewałam, Sekta z Wyspy Mgieł okazała się bardzo ciekawą lekturą, jednak zacznijmy od początku.
Sofia dopiero co skończyła studia i rozstała się ze swoim chłopakiem. Związek, krótko mówiąc do najprostszych nie należał, a to, że się rozstali, nie znaczy, że każdy poszedł w swoją stronę. Pewnego dnia ze swoją przyjaciółką Wilmą wybiera się na wykład młodego, charyzmatycznego mężczyzny - Franza Oswalda, który jest liderem grupy zwanej ViaTerra. Coś w tym tajemniczym mężczyźnie pociąga Sofię, więc kiedy dostaje propozycje pracy na wyspie, która odpowiada wykształceniu dziewczyny, z chęcią ją przyjmuję. Sofia przenosi się na Wyspę Mgieł, czyli do miejsca, gdzie grupa ViaTerra ma swoją siedzibę. Początkowo świetna praca i życie na malowniczej wyspie zmienia się w koszmar. Zasady i kary robią się coraz bardziej surowe oraz brutalne. Dziewczyna wie, że wyrwanie się ze szponów mężczyzny nie będzie takie łatwe.
Czytając opis, spodziewałam się porządnej akcji, która mnie porwie i nie wypuści, dopóty dopóki jej nie przeczytam książki do końca. Jednak to, co dostałam, było o wiele lepsze. Początek książki nie wyrzuca nas gwałtownie w akcję, mamy szansę przeżywania wszystkiego z główną bohaterką. W pierwszych rozdziałach byłam w stanie odłożyć książkę, jednak kolejne wydarzenia coraz bardziej mnie wciągały. Wraz z zagęszczeniem akcji, coraz częściej myślałam o tej lekturze. Nie wiem, czy to był świadomy zabieg autorki, ale taki sposób prowadzenia akcji jest dla mnie wielkim plusem.
Jednak pisałam teraz o głównej historii, ponieważ po każdym rozdziale dostajemy krótką retrospekcję wydarzeń, które zostało opisane w historii teraźniejszej. Te krótkie wspomnienia zostawiły mnie na początku bardzo zdezorientowaną, ponieważ nie miały kontekstu, a czytelnik jest wrzucony dość brutalnie w akcję. Od początku mnie ta historia zainteresowała, dzięki czemu, kiedy główna historia się rozwijała miałam powód, dla którego czytałam jeszcze jeden rozdział.
Mamy dwie historię i dwóch narratorów. Główna historia jest napisana z pozycji wszechwiedzącego, trzecioosobowego obserwatora, kiedy retrospekcje są opisane oczywiście z pozycji ich uczestnika. Dla mnie historia poboczna była bardzo dobrze opisana, zdecydowanie lepiej niż główna, która miejscami była napisana w dziwny sposób, co sprawiało, że trudno się ją czytało.
Kolejną rzeczą, która sprawiała, że trudno się mi w niektórych momentach czytało tę pozycję, było zachowanie Sofii. Nie była ona dla mnie przekonującą postacią, została po prostu postacią wykonaną z tego samego materiału co książka.
Jednak odwołując się do tytułu książki - sekta została ukazana bardzo interesująco. Moim zdaniem zostało bardzo dobrze oddane sposób, w jaki kontroluje życie swoich członków i jak zachęca nowych do dołączenia.
Nie żałuję czasu spędzonego z tą książką, zaliczam ją do książek, które wniosły coś do mojego życia. Ta konkretna pozycja uświadomiła mi, że człowiek nie zawsze wie, że to w czym bierze udział, może przejąć kontrolę nad jego życiem, której już tak łatwo się nie odzyska. Polecam książkę wszystkim, czytelnikom, którzy lubią dwuwarstwowe historie, jak i tym którzy szukają grubszego thrillera o bardzo aktualnym temacie.
Moja ocena
8/10
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Bukowy Las.
Brzmi naprawdę ciekawie, a okładka przyciąga wzrok. Może w wolnej chwili się skuszę :)
OdpowiedzUsuńLubię dobre thrillery, więc i po ten chętnie sięgnę w wolnej chwili, zwłaszcza, że tematyka sekt wydaje mi się niezmiernie ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Moja Lady Jane”
Nie czytałam jeszcze, ale może kiedyś się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Zaintrygowała mnie ta książka. Nigdy ne czytałam o sekcie więc myślę, że w końcu czas coś przeczytać z tego tematu :D
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/