168. Czas żniw

Okładka książki Czas ŻniwRok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.

Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.


Tytuł: Czas żniw
Tytuł oryginału: The Bone Season
Autor: Samantha Shannon
Wydawnictwo: SQN
Cykl: Czas żniw
Tom: I
Tłumacz: Regina Kołek

Od początku mojej przygody z książkami uwielbiałam powieści fantastyczne. Wystarczyła wzmianka o występowaniu magii w opisie, bym sięgnęła po daną pozycję w ciemno. Nie inaczej więc było z ,,Czasem żniwˮ. Zakupiłam tę powieść w dniu jej premiery nie wiedząc w ogóle, na co się porywam. Jednak byłam pewna, że się nie rozczaruję, gdyż opis brzmiał niezwykle interesująco i oryginalnie. Tak czy inaczej, próbowałam zacząć tę pozycję dwa razy, za każdym razem kończąc przed zakończeniem drugiego rozdziału. Do tej pory nie umiem stwierdzić dlaczego nie dawałam tej powieści szansy. Nie mniej książka trafiła na półkę nieprzeczytana na blisko cztery lata. Jakimś dziwnym trafem dopiero zapowiedź trzeciej części przypomniał mi o nieprzeczytanym tomie. Zdecydowałam, że zmobilizuję się, aby przeczytać ,,Czas żniwˮ i zrozumieć, czym ta książka zasłużyła na wiele pozytywnych opinii.

,,- Nie jesteś niemową - powiedział. - Odezwij się.
- Myślałam, że nie mam prawa odzywać się bez pozwolenia.
- Zezwalam ci.
- Nie mam nic do powiedzenia.ˮ

Jest rok 2059. Paige nie ma łatwego życia. Pracuje w nielegalnym miejscu, z niebezpiecznymi ludźmi, sama będąc jedną z najbardziej poszukiwanych osób ze względu na swoje umiejętności. Młoda dziewczyna jest bowiem Śniącym wędrowcem. Ma możliwość włamywać się do ludzkich umysłów, by przejąć informacje, bądź ewentualnie zrobić nieco większą krzywdę danemu człowiekowi. Zarabia na życie dzięki swojej umiejętności u Jaxa Halla, który zdecydowanie nie jest niewiniątkiem. Pewnego dnia jednak jej życie całkowicie się zmienia i Paige trafia do Oksfordu, koloni karnej znanej jedynie z legend. Tam prym wiedzie tajemnicza rasa, która poszukuje ludzi ze zdolnościami podobnymi do dziewczyny. Bohaterka trafia pod skrzydła jednego z najniebezpieczniejszych istot. Mimo początkowej niechęci między Naczelnikiem, a Paige uświadamiają sobie, że mogą nawzajem sobie pomóc.

,,Czas żniwˮ ma bardzo trudny początek. Był to z pewnością jeden z powodów, dla których przerwałam tę książkę wcześniej. Autorka od pierwszej strony wrzuca czytelnika w sam środek nowego, niebezpiecznego świata bez słowa wyjaśnienia, gdzie się znalazł. Pierwsze 50 stron, jeżeli nawet nie więcej, było podróżą w całkowitej ciemności. Nic nie jest podane na tacy i długo trzeba czekać, aby poznać szczegóły. Zamiar ten był zapewne zrobiony umyślnie. Autorka starała się stworzyć ambitną powieść, w której wszystkiego czytelnik dowiaduje się stopniowo. Niestety jednocześnie trzeba mieć anielską cierpliwość (której kilka lat temu nie posiadałam), aby poznać szczegóły wykreowanego świata.

,,Nadzieja to jedyna rzecz, która może jeszcze wszystkich nas ocalić.ˮ

Jeżeli już poruszyłam stworzony przez autorkę świat, powinnam się w to nieco przybliżyć, bo jest on tak bogaty i niezwykły, że aż brak słów. Nie może odmówić pani Shannon, iż fundamenty powieści są niesamowicie dobrze dopracowane. Początkowa złość podczas gubienia się w książce przez czytelnika zostanie zapomniana, gdy w pełni pozna ogrom świata w ,,Czasie żniwˮ. Zarówno przeszłość ludzi, jak i tajemnej rasy została dopracowana w najmniejszym calu. Co więcej, każda informacja i wydarzenie jest logiczne oraz spójne z pozostałymi, dzięki czemu nie ma żadnych błędów logicznych, bądź niedopowiedzeń.
Do wspaniałego świata, który jest jednocześnie podobny do naszego, a tak od niego różny, należy dodać jasnowidzów. Nie często ma się okazję czytać o ludziach obdarzonymi takimi zdolnościami. Jakby tego było mało autorka znacznie rozszerzyła definicję jasnowidzów, tworząc co najmniej kilka klas, które są od siebie całkowicie różne. Jest to kolejny dowód na to, że seria jest niesamowicie oryginalna. Na każdym kroku Samantha Shannon udowadnia, iż chce stworzyć niezwykle ambitny i niezapomniany cykl, który pozostanie w sercach czytelników na dłużej.

Najbardziej chyba obawiałam się bohaterów. Nie byłam pewna, czy autorka sprosta wykreowaniu dobrych, wyrazistych postaci, jednocześnie pamiętając, by nie były wyidealizowane. Na szczęście w większości przypadków nie odczuwałam niechęci do występujących bohaterów. Najważniejszą oczywiście okazała się Paige, którą bardzo lubię. Jest jedną z żeńskich postaci nieirytującą swoim zachowaniem. Kolokwialnie mówiąc, nie dała ona w sobie kaszę dmuchać i zawsze trzymała głowę wysoko. Zachwyciła mnie swoją postawą i nie mogę się doczekać, by poznać jej dalsze losy.
Naczelnik niestety, aż tak mnie nie zachwycił. Często odnosiłam wrażenie, że jest zaledwie dodatkiem do Paige.
Należy oddać autorce, iż pomimo dużej liczby bohaterów wszyscy są oryginalni.

,,Zachowałem pewne środki ostrożności. Powtarzam: nigdy nie znalazłaś się w bezpośrednim zagrożeniu życia.
- Gówno prawda. Jeżeli myślisz, że krąg soli jest środkiem ostrożności, musiałeś upaść na łeb.ˮ

,,Czas żniwˮ jest bardzo dobrym debiutem. Co więcej, zapowiada się niesamowity cykl we wspaniałym i barwnym świecie. Jednakże pomimo tylu dobrych słów na temat tej książki nie należy ona do moich ulubionych. Była to dobra historia w żywym świecie, jednak potrzebuję znacznie więcej by naprawdę pokochać serię Samanthy Shannon. Z pewnością sięgnę po kolejne części, gdyż ,,Czas żniwˮ jest dobrą pozycją dla czytelników, którzy uwielbiają fantastykę na dobrym poziomie.

Moja ocena
8/10

Czas żniw | Zakon mimów | Pieśń jutra

9 komentarzy :

  1. Sama byłam zaskoczona jak bardzo spodobała mi się ta seria. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka i ta seria jest popularna na całym świecie, a ja jeszcze nawet się za nią nie zabrałam, a naprawdę mocno chcę, bo sam opis książki naprawdę mnie wciąga. A jak już czytam takie pozytywne recenzje to mnie korci coraz bardziej by sobie kupić tę książkę, bo wiem, że jest genialna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super, że świat jest tak bogaty i wszystko dopracowane! Może kiedyś przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie zaliczam się do osób, którzy wielbią dobra fantastykę. Z tego też powodu "Czas żniw" już dawno mam zapisany. Intryguje mnie to, że powieść nie jest łatwa do przejścia, ale tym lepiej dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż, zabieram się za czytanie "Czasu żniw" jak pies do jeża, co jest spowodowane... tak naprawdę nie wiem czym. Książkę bardzo chciałabym poznać, aczkolwiek zawsze jakaś inna pozycja staje na przeszkodzie temu, abyśmy się poznały - może kiedyś to się zmieni. ;)
    Bardzo podoba mi się ta recenzja i z pewnością zostaję tutaj na dłużej. ♥

    Pozdrawiam serdecznie,
    Wilcza Dama z bloga slademwilka.blogspot.com ;)

    Ps. Gratuluję 200 obserwatorów! Sądzę, że ta liczba jest w pełni zasłużona, no i życzę kolejnych sukcesów w blogosferze. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tą serie :)

    Pozdrawiam Agaa
    https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. "Jest jedną z żeńskich postaci nieirytującą swoim zachowaniem." - już samo to zdanie mnie przekonuje, bo nie mam szczęścia do głównych postaci żeńskich. Nie słyszałam o tym cyklu, ale widzę, że warto mieć go na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam w sieci, że wszyscy zachwycają się „Pieśnią jutra”, a ja nawet jeszcze nie zainteresowałam się tą serią. Z fantasy ostatnio mi nie po drodze, ale brzmi całkiem, całkiem. Nie mówię „nie” :)

    Pozdrawiam,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam wiele dobrego o tej książce i serii,a ta recenzja to potwierdza.Kocham wszelką fantastykę, więc mam nadzieję,że uda mi się niebawem sięgnąć po tą książkę. :)
    Zostaję tu na dłużej.
    Pozdrawiam,
    milowebooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Jeżeli dotarłeś tak daleko, pozostaw po sobie jakiś ślad. Będzie nam niezmiernie miło, czytając Twoją opinie.
Oprócz tego zachęcamy do pozostawiania linków do swoich blogów. Z pewnością Cię odwiedzimy! :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka