Tytuł: Kolor magii
Tytuł oryginalny: The Colour Of Magic
Auror: Terry Pratchett
Cykl: Świat Dysku
Tom: 1
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ciężko zabrać się do znanych pozycji, ponieważ od razu zakładamy, że są bardzo dobre. Czasami jednak okazuje się, że nie i czeka nas rozczarowanie. Przez długi czas nie mogłam się przemóc, aby zacząć czytać "Kolor magii" z tego właśnie powodu, ale w końcu nadszedł czas gdy po prostu otworzyłam książę i pozwoliłam działać wyobraźni.
Książka otwierająca cykl "Świat Dysku" nie jest obszerna. Nie byłam przekonana, że ta dwustu stronicowa pozycja zdoła mnie przekonać do świata wykreowanego przez autora. Czasami dwukrotnie grubsze lektury zostawiają niedosyt i uczucie, że realia świata nie zostały dopracowane, mimo tego, że akcja odgrywała się na Ziemi. W "Kolorze magii" Terry Pratchett pokazuje nam nowy świat, który został stworzony przez niego od samych postaw. Drugą moją obawą związaną z niewielkimi rozmiarami książki było niemiłe doświadczenie, które podpowiadało mi, że parę tomów można było spokojnie zamknąć w jednym - wyszłoby tak samo. Jednak odłożywszy na bok te obawy zaczęłam czytać. I przekonałam się jak bardzo się myliłam.
U Pratchetta można znaleźć wszystko co powinien mieć dobrze wykreowany świat czyli chociażby oryginalną mitologię, ciekawą geografię, inny sposób życia mieszkańców oraz najważniejsze - ciekawych bohaterów. Jednak zaczynając od początku:
Świat, który został nam przedstawiony jest bardzo dobrze skonstruowany i jest po prostu inny. Sprawia wrażenie skomplikowanego w swojej prostocie. Ciekawi oraz sprawiał, że chciałam wiedzieć więcej o tym jak działał. Prawa rządzące nim są logiczne oraz mają swój powód.
Jak każdy świat, również płaski krążek powinien mieć swoich bogów i tak własnie jest. Przewijają się oni pomiędzy rożnymi wątkami, nie sprawiając, że mamy ich przesyt. Bóstwa są owiane tajemnicą przez co wydają się nieosiągalne.
Również na świecie dysku występują różne profesje, których nie da się spotkać w naszym świecie. Niestety związku z nimi pojawił się zgrzyt. Historia jest opisywana z poziomu głównego bohatera - maga, który nie był wybitnym w tym co robił, więc nie mogłam poznać tego w jaki sposób inni przedstawiciele tego fachu pracowali, co sprawiło, że czułam niedosyt.
Naprawdę zadziwiające. Żaba przemieniona magicznie w żabę. Cudownie.
Skoro pojawiają się magowie, logicznie musi pojawiać się magia. Gdyby autor postawił na nią jako główną siłę napędzającą fabułę, książka nie byłaby taka dobra, ponieważ sama magia jest prawdopodobnie zawsze taka sama. Jasne, sposoby ulokowania jej w świecie, jej nauka i podobne mogą być odmienne w różnych pozycjach, ale zazwyczaj są podobne i sprowadzają się do tego samego. Tutaj magia była dodatkiem, który sprawiał, że książka stała się ciekawsza.
Głównym atutem są niewątpliwie bohaterowie i to najprzeróżniejsi. Są oni dobrze skonstruowani oraz nie da się ich nie lubić. Nie można przejść obojętnie obok głównej pary bohaterów - Dwukwiata oraz Rincewinda. Kontrast między tymi bohaterami jest duży, przez co sytuacje między nimi stają się zabawne. Co do humoru - jest go pełno w całej książce.
Nie mam pojęcia jak to się stało, że zakochałam się w opisach. Jak dla mnie były idealne, oddające bardzo dobrze dany moment i sprawiajcie, że czułam się tak, jakbym tam była. Zwracam bardzo dużo uwagi na opisy, a te są jednymi z najlepszych jakie udało mi się spotkać do tej pory.
Jednak "Kolor magii" posiada jednocześnie zaletę i wadę. Kiedy fabuła się prężnie rozwija, pokazując nam niesamowity świat, są momenty kiedy zostało przeskoczone z jednej sceny do drugiej trochę oddalonej w czasie. Zaletą tego zabiegu jest to, że wyobraźnia działa na najwyższych obrotach, wadą natomiast fakt, że nie jesteśmy do końca pewni co się stało z resztą bohaterów.
Podsumowując, "Kolor magii" jest książką bardzo dobrą, przemyślaną oraz po prostu ciekawą. Polecam go każdemu, który lubi klimaty magii, oraz tym co się przymierzają do wieloksięgu Pratchetta, ponieważ naprawdę warto.
Moja ocena: 9/10
Nie ma chyba żadnego mola książkowego który o Świecie Dysku nie słyszał. Podobnie jak ty ja też wiele o tej serii słyszałam ale nigdy nie miałam okazji spróbować... Wychodzi na to że to ogromny błąd ;) Mam nadzieję, że w końcu uda mi się go naprawić :D
OdpowiedzUsuńwww.mocnosubiektywna.bog.pl
Książki Pratchetta mają swój niepowtarzalny klimat i zawsze z wielką chęcią po nie sięgam. ;)
OdpowiedzUsuń