W następstwie wojennego kataklizmu, który spustoszył Stany Zjednoczone i Bliski Wschód, w Europie zapanował utopijny ustrój społeczny oparty na tzw. Rotacji, która przewiduje, że co trzy lata obowiązkowo wszyscy obywatele zmieniają miejsce zamieszkania, przenosząc się do innych wielokulturowych społeczności, gdzie żyją życiem skupionym wyłącznie wokół własnych, indywidualnych celów. W tym raju Max spotyka Carys i natychmiast budzi się w nim uczucie. Szybko zdaje sobie sprawę, że oto jest dziewczyna, z którą chciałby stworzyć poważny związek, na który jednak nie pozwalają prawa nowego świata…
Tytuł: Zatrzymać gwiazdy
Tytuł oryginału: Hold Back The Stars
Autor: Katie Khan
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
"Zatrzymać gwiazdy" zobaczyłam przez przypadek na Pyrkonie. W sobotę odwiedzałam stoisko wydawnictwa trzy razy. Pomimo interesujacego opisu książki, nie bylam do niej do końca przekonana. Dopiero następnego dnia zaryzykowałam i kupiłam opowieść o Romeo i Julii w kosmosie.
Stany Zjednoczone wraz z Bliskim Wschodem zostały zdewastowane po wojnie. Europa nie chcąc podzielić ich losu, postanowiła stworzyć utopię. Takim oto przekształciła się na Europię pozwalając innym państwom do dołączenia. Jednak nie jest to jedyna zmiana przewidziana przez władzę. Obywatele zobowiązani są do Rotacji, czyli podróży między terytoriami, na których spędzają trzy lata. Następnie znowu muszą się przeprowadzić. Aczkolwiek jest to zaledwie jeden z fundamentów obecnego pokolenia. Rządzący ustanowili jeszcze jedną ważną zasadę - Regułę Par. Młodzi ludzie dopiero po osiągnięciu 35 roku życia, mogą związać się na całe życie. Jednak gdy przeznaczenie splata losy Carys i Maxa wydaje się, że nic nie może stanąć na ich drodze.
Pierwsza moja obawa dotyczyła świata. Na początku czytelnik otrzymuje jedynie zdawkowe informacje o rzeczywistości, w jakiej żyją bohaterowie. Dlatego z każdą stroną moje zaniepokojenie wzrastało. Nie brak na rynku pozycji, w ktorych to miłość gra pierwsze skrzypce, podczas gdy inne sprawy są nie poruszone. Na szczęście autorka nie pozwoliła, by książka nie miała tła. I to naprawdę porządnego tła. Uważam, że świat stworzony przez pisarkę jest naprawdę intrygujący, a co więcej oryginalny. Każdy z nas myśląc o przyszłości widzi statki kosmiczne mogące nas przenieść do najdalszych zakątków galaktyki. Aczkolwiek w tej powieści pani Khan, przedstawia odmienna wizję pasującą się do głównego wątku, ale równocześnie pokazuje inne spojrzenie na przyszłość gatunku ludzkiego. Niestety nie mogę zdradzić więcej szczegółów, gdyż należy się ich dowiedzieć prosto z powieści. Jednakże zapewniam, że świat w "Zatrzymać gwiazdy" jest godny uwagi.
Tekst okładki z tyłu wskazuje, że jest historia Romea i Julii pośród gwiazd. Nie jestem wielką fanką romansów. Nigdy nie sięgam po ten gatunek, dlatego byłam ciekawa, czy ta historia będzie jedynie tanim romansidłem. Na szczęście uczucie łączące główne postacie nie było mdłe i sprawiało, że serce mocniej biło podczas poznawania ich losów. Miłość Carys i Maxa nie było koloryzowane. Autorka opisuje szczęśliwe i makabryczne momenty z ich wspólnego życia. Dzięki czemu więź ich łącząca staje się silniejsza po pokonywaniu trudności.
Początek powieści wskazuje, że postacie pokochały się od pierwszego wejrzenia. Normalnie jest bardzo sceptyczna do tego pomysłu. Wielu autorów nie są w stanie w logiczny sposób zastosować tego motywu. Jednak w tym przypadku uwierzyłam w taką kolej rzeczy. Pisarka zadbała by uczucie bohaterów łapało za serca czytelników.
Carys i Max nie wyróżniają się niczym na tle innych postaci literackich. Duża część pisarzy czyni ze swoich bohaterów herosów, bez których świat by nie przetrwał. W przypadku "Zatrzymać gwiazdy" para zakochanych jest zwykłymi ludźmi. Nie maja żadnych wielkich roli do odegrania lub nadprzyrodzonych mocy. Mogliby być każdy z nas. Pomimo tego, dla czytelnika nie ma bardziej intrygujących postaci. Właśnie ta normalność pozwala poznać losy jednych z najbardziej niezwykłych bohaterów.
Postacie drugoplanowe występują w tej powieści, jednak nie występują za często. Mimo tego, uważam że są oni bardzo wyraziści i mogliby występować częściej.
Książka przedstawia losy Carys i Maxa w kosmosie, ale także ukazuje przeszłość, w której dopiero ich miłość rozkwitała. Obie akcje przypadły mi do gustu. Obie były niesamowicie interesujące. Przez to naprawdę trudno odłożyć książkę na bok przed doczytaniem ostatniej strony.
Jednak największe zaskoczenie czekało na mnie od połowy powieści. Te osoby, które już miały szansę przeczytać tę książkę zapewne były również zdziwione. Pisarka zaserwowała niesamowity finał tym samym przekonując mnie do takiego typu zakończeń. Pomimo, że nie jestem fanką takich rozwiązań, to właśnie tutaj zrozumiałam, iż nie zawsze jest to zły wybór.
Książka Katie Khan okazała się wspaniałą pozycją. Losy Carys i Maxa są niezwykle prawdziwe i jedyne w swoim rodzaju. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na tę powieść, bo teraz należy do moich ulubionych. Liczę, iż w przyszłości autorka stworzy kolejne powieści, które mogłyby być równie dobre, jak nie lepsze.
Moja ocena
9/10
Miło, że Ci się podobała, ale ja nie czuje się przekonana. Romeo i Julia w połączeniu z kosmosem zapowiada dla mnie tragedie, a do tego fabuła bardzo mocno przypomina literaturę z nurtu "Igrzysk Śmierci" co też mnie nie zachęca. Wole zostać przy moim dość poważnym SF, które obecnie coraz częściej czytam.
OdpowiedzUsuńJestem szalenie ciekawa tego zwrotu akcji i niezapomnianego finału. CO takiego mogło się tam wydarzyć?
OdpowiedzUsuńMam na liście, a po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii wiem, że chcę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńDość oryginalny pomysł na fabułę. Nie jestem miłośniczką romansów, raczej je omijam, ale tutaj dostrzegam pewien potencjał, przez który może mnie ta książka zawłaszczyć całkowicie. No i właśnie, co się tam stało, że Oni są w kosmosie? I czy uda im się wrócić?
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że mnie zaintrygowałaś :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Bardzo ciekawie zapowiada się ta książka. Fabuła dość nie typowa, okładka również przyciąga - chętnie po nią sięgnę 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja również nie byłam przekonana co do tej historii, ale przemogłam się i mam ją na swojej półce. Nadal obawiam się swojej reakcji na tę książkę, jednak po Twojej recenzji wnioskuję, że nie mam się czego bać! :)
OdpowiedzUsuńwww.favouread.blogspot.com
Ciekawa pozycja :)
OdpowiedzUsuńDość nietypowa, ale zazwyczaj te 'inne' okazują się co najmniej dobre :D
Obsession With Books