Seria: Kłamca
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Opis: Odkąd nie ma Boga, anioły nie grają fair. I to tłumaczyłoby obecność Kłamcy...
Ocalony po szturmie na Valhallę Loki – adoptowany syn Odyna, patron oszustów i zdrajców – postanawia przystać do zwycięzców i staje się anielskim chłopcem na posyłki.
Szybko jednak okazuje się, że w świecie, gdzie zabłąkane, mitologiczne bóstwa bratają się z piekielnymi demonami, niezwykłe zdolności boga kłamstwa służyć mogą znacznie ważniejszym celom. Wyćwiczone sztuczki doskonale dezorientują wroga, a bezwzględność i pogarda wobec regulaminów i zasad czynią go naprawdę groźnym przeciwnikiem zła i występku. Tak przynajmniej sądzą archaniołowie, coraz bardziej zależni od pomocy nowego sojusznika. I może mają rację…
Ale Loki ma własne plany.
Książki polskich pisarzy - jak widziałam i słyszałam - nie są chętnie wybierane przez czytelników. Pytam się: Dlaczego ? Powieść jak każda inna : ma początek, środek i koniec. Więc co złego jest w tym, że na okładce widnieje polskie nazwisko ? Nie wszystko w naszym kraju musi być złe. Polskie nazwisko na okładce, może zapowiadać lepszą książkę niż nie jedno zagraniczne. No więc teraz koniec narzekania i powrót do głównego tematu - książki.
Przeczytanie kłamcy było moją pierwszą stycznością z twórczością Jakuba Ćwieka. Słyszałam wcześniej o tym autorze wiele dobrego i cóż - naturalną koleją rzeczy postanowiłam się przekonać czy to jest prawdą.
Zacznijmy od początku: głównym bohaterem książki jest kłamca - nordycki bóg Loki. Oprócz bóstw z tej kultury można znaleźć od groma innych np.: chrześcijańskich czy słowackich. Ciekawy pomysł, by zderzyć ze sobą wszystkich panów tego świata. Według mnie owa książka pierwszorzędnej oraz chronologicznie fabuły nie posiada. Historia leci na łeb i szyję zarówno w przyszłość jak i w przeszłość i nie pozwala czytelnikowi na odnalezienie się w przedstawionej sytuacji - a tym bardziej wczucie. Wiec co sprawia, że podoba się odbiorcą?
Zdecydowanie stoją za tym bohaterowie. Mimo to, że są oni już osadzeni w kulcie różnych narodów, Ćwiek nadaje im swoja oryginalność i charakterek. Nie ma możliwości, by żaden z nich nie przypadł nam do gustu. Relacje pomiędzy nimi są bardzo dobrze ukazane, ma się wrażenie, że nie są to bogowie, a normalni ludzie. Właśnie to uchwycenie relacji między bohaterami gra główne skrzypce.
Teraz coś o stylu pisania, ponieważ łatwiej mi się wypowiedzieć o tym jak pisze polski autor, niż tłumacz przełożył obcojęzyczną książkę. Styl w którym został napisany ,,Kłamca" jest lekki, łatwy do zrozumienia oraz wciągający. Kolejna zaleta - nie trzeba zbytnio skupić się na książce, by czerpać z niej przyjemność.
- Jesteś... aniołem?
- Pewnie - zakpił nieznajomy - tylko skrzydła zostawiłem w przedpokoju, by nie nabłocić.
Wracając do jednej z najważniejszych rzeczy - fabuły. Nie jest ona ciągła, a wszystkie wątki łączy obecność Lokiego. Bardziej pasowało by mi określenie ,,Kłamcy" nie jako książki, a zbioru opowiadań o kłamliwym bogu. Jeżeli ktoś nadal nie rozumie o co mi chodzi mogę powiedzieć, że książka swoim stylem przedstawienia historii jest podobna do pierwszego tomu Wiedźmina ,,Ostatnie Życzenie".
Moja ocena
6/10
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku! Jeżeli dotarłeś tak daleko, pozostaw po sobie jakiś ślad. Będzie nam niezmiernie miło, czytając Twoją opinie.
Oprócz tego zachęcamy do pozostawiania linków do swoich blogów. Z pewnością Cię odwiedzimy! :)