125. Metro 2035

Okładka książki Metro 2035Metro 2035. Kontynuacja i zakończenie historii Artema. Ukoronowanie i zamknięcie kultowego cyklu Metro 2033, który właśnie staje się kompletną trylogią. Na tę powieść miliony czytelników czekały aż dziesięć lat, a prawa do przekładu zagraniczni wydawcy wykupili na długo przed jej ukończeniem przez autora. Metro 2035 jest przy tym książką zupełnie niezależną od pozostałych tomów trylogii – fascynującą przygodę w wykreowanym przez Glukhovsky’ego uniwersum, które podbiło Rosję i cały świat, można więc zacząć także i od niej.

Tytuł: Metro 2035
Autor: Dmitry Glukhovsky
Seria: Uniwersum Metro 2033
Tom: 3
Wydawnictwo: Insignis


Pierwsza część cyklu Metro powstała wiele lat temu. Jednak dopiero niedawno światło dzienne ujrzała ostatnia część zamykająca Uniwersum Metro rosyjskiego pisarza. Pomimo tego, że jest ostatnim tomem Metro 2035 to opowieść, od której podobno (jednak to rozważymy za moment) można równie dobrze rozpocząć swoją podróż po świecie stworzonym przez autora.

Po trzeciej wojnie światowej, jedynie garstka ludzi uszła z życiem. Schroniła się ona w moskiewskim metrze, gdzie czekają na dzień,w którym będą mieli możliwość ponownie ujrzeć światło dzienne i ziemie nie skażoną promieniowaniem. Na razie jednak tworzą swój własny zakątek pod powierzchnią, gdzie mierzą się z wieloma niebezpieczeństwami, które wynikają z ich nowego życia. Oprócz tego nie tracą nadziei, że pewnego dnia znajdą również innych ocalałych.

Nie da się ukryć, że jestem fanką powieści postapokaliptycznych. Niestety coraz rzadziej można spotkać oryginalną książkę. Ze strony fabularnej książka skradła moje serce. Uważam, że pomysł autora na tytułowe Metro okazał się strzałem w dziesiątkę. Jestem pewna, że prędzej czy później sięgnę po poprzednie części cyklu. Jednak wiele osób, które miały styczność z Metrem 2033 uważa ten tom za rozczarowujący, gdyż brakuje tego niebywałego klimatu jakie zapewniało Uniwersum. Jeżeli jednak ktoś rozpoczyna swoją przygodę od tej części może poczuć się w pełni usatysfakcjonowany. Dla nowych czytelników, może być to dobry początek poznawania rosyjskiego Metra, który równie dobrze może okazać się najlepszy.

Czy faktycznie nie tylko można, ale i opłaca się rozpoczynać cykl własnie od tej części? 
Akcja książki jest dokładną kontynuacją wątku z poprzednich części. Zatem zdanie, że ta część jest niezależna od poprzednich, nie jest do końca prawdziwe. Jednak spojlery nie sypią się z rękawa. Są od czasu do czasu nawiązania do fabuły z poprzednich części. Nie są rażące dla czytelnika. Można jedynie poznać zakończenie pierwszej części cyklu Metro.

Bohaterem książki jest Artem, który pojawia się w Metrze 2033. Postać typowa altruistyczna, która stara pomoc się ludziom za wszelką cenę. Próbuje przeobrazić się z mężczyzny w zbawiciela, jednak nie dla sławy, ale po to by pomóc przetrwałym. Mnie osobiście postać bardzo przekonała do siebie i nie żałuję ani chwili spędzonej z tym bohaterem.
Oprócz tego czytelnicy znający poprzednie części zauważą, że autor postanowił spleść bohaterów z pierwszego, jak i drugiego tomu Metro.

Minusem opowieści jest niewykorzystany warsztat pisarski autora. Czasami podczas dialogów, którymi autor chciał nadać dynamizmu, można zgubić się jaka postać jest odpowiedzialna za konkretne zdanie. Jest to dość denerwujący fakt, jednak nie na tyle by nie czerpać przyjemności z czytania Metra.

Nie można również pominąć sposobu, w jakim to autor zakończył powieść. Zaskakujące zakończenia zdarzają się niezmiernie rzadko. Zwykle wszystko biegnie ściśle określonym torem, którym każdy przeciętny czytelnik wymyśliłby na poczekaniu. Autor jednak nie pozwolił sobie na byle jakie zakończenie, tylko zwieńczył tą książkę, jak i cały cykl z niezwykłym końcem.

Autor w bardzo ciekawy sposób przedstawił ludzką naturą oraz obraz współczesnej Rosji. Dmitry Glukhovsky pokazuje, że ludzie nie lubią zmieniać się. Lubią to co znają i nic nie jest ich w stanie odciągnąć od tego. Nie potrafią zrobić kroku w nieznane, nawet jeżeli mają szanse na lepsze życie. Takie przemyślenia nie raz nie dadzą spokoju czytelnikowi podczas czytania. Autor w sposób doskonały potrafi nadać książce drugie dno.

Metro 2035 nie jest zwykłą powieścią. Nie ma tutaj podróży z punktu A do punktu B. Nie była to typowa książka drogi, tylko próba zbawienia ludzkości. Uważam, że ta części jest bardzo udana i przekona niejednego czytelnika do Uniwersum Metro.

Moja ocena
9/10

Za możliwość przeczytania Metra 2035 serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis


2 komentarze :

  1. Muszę się w końcu zabrać za tę trylogię. Zwłaszcza teraz, gdy jest już kompletna. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&serials&films

    OdpowiedzUsuń
  2. :) kolega w klasie bardzo całą serię chwalił:) może mi pożyczy mam nadzieje ze mi się spodoba pozdrawiam http://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Jeżeli dotarłeś tak daleko, pozostaw po sobie jakiś ślad. Będzie nam niezmiernie miło, czytając Twoją opinie.
Oprócz tego zachęcamy do pozostawiania linków do swoich blogów. Z pewnością Cię odwiedzimy! :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka