Strony

27 czerwca 2013

Lodowa pustynia

Lodowa pustynia - Maite CarranzaTytuł: Lodowa pustynia
Tytuł oryginalny: El desert del gel
Autor: Maite Carranza
Seria: Wojna Czarownic
Wydawnictwo: Jaguar
Opis: Ciemne moce rosną w siłę. Niebezpieczeństwo zagraża wybrance. W samym środku urodzinowej imprezy, nastoletnia Anaid musi zniknąć, rozpłynąć się w powietrzu. Nie ma czasu na przygotowania! U boku matki, rudowłosej, znienawidzonej przez czarownice Odish Selene, dziewczyna wyrusza w podróż, której cel pozostaje zagadką dla niej samej. Karkołomna wyprawa na krańce ziemi staje się również podróżą w przeszłość. W życiu Selene są tajemnice, które jej córka musi poznać, nim stanie twarzą w twarz z własnym przeznaczeniem. Kim jest ojciec Anaid? Co przywiodło żywiołową Selene do krainy wiecznego chłodu, na lodowe pustkowia rozciągające się na dalekiej północy? Odpowiedzi na te pytania mogą pomóc dziewczynie zrozumieć, kim naprawdę jest. Ale prawda bywa bardzo gorzka.

Lodowa pustynia to kontynuacja losów młodej dziewczyny Anaid. Po wydarzeniach z Klanu wilczycy minęło około kilku tygodni. Anaid już wie kim jest naprawdę i jakie jest jej przeznaczenie. Teraz dziewczyna zaczyna długą i powolną drogę ku zwieńczeniu wojny dobrych i złych czarownic. Jednak zanim podejmie pewne kroki ku przyszłości Omar musi "cofnąć" się w przeszłość i poznać swoje dziedzictwo. Selene skrywa pewne tajemnice, które mają kluczowe znaczenie dla wszystkich czarownic. Kim jest ojciec Anaid? Co się stało piętnaście lat wcześniej? Jak młoda czarownica zachowa się gdy stanie przed wyborem?

Klan wilczycy to była przyjemna lektura na wieczór. Przede wszystkim pierwsza część skupia się na młodym kaczątku - Anaid. Dziewczyna bez talentu, która swoją miłością próbowała uratować matkę. Tak... nie wydaje się być znajome? "Miłość wszystko przezwycięży"(czy jakoś tak) główny temat pierwszej części. Oczywiście nie uznałam tego za minus, ale też nie uważam to za plus. W drugiej części autorka skupiła się na Selene, czyli jej opowieść sprzed piętnastu lat. Sadziłam, że w tej części jak w całej reszcie tematem numer jeden będzie Anaid. Dość miłe zaskoczenie, pani Carranza sprawiła czytelnikowi zamieniając role.

 „Czasami miłość oślepia. I właśnie to się dzieje między nami. Nie jesteśmy w stanie myśleć, potrafimy tylko czuć.”

Anaid poznajemy w pierwszej części gdzie autorka dokładnie przedstawiła nam tą dziewczynę. Teraz na jej miejsce wchodzi Selene. Młoda, ekstrawagancka, której nie obowiązują żadne zasady oprócz dobrej zabawy. I tutaj poznajmy pierwszy charakter matki Anaid. Wraz z czasem zmienia się. Lista priorytetów, które do tej pory miała można wyrzucić na śmietnik, a to wszystko dzięki jednemu impulsowi.
<włącza się opcja przeskakiwania do dalszej części recenzji> Autorka od samego początku zwraca, że wystarczy tylko iskra, impuls by zdecydować, że to jest nas punkt kulminacyjny. I bez niego się nie da iść dalej.<wyłącza się opcja>
Źródło
To mogło być oczywiste, że Selene się zmieni gdy się okaże, że nosi w sobie życie. Nie jest to przedstawione, że nagle postać się zmienia jak w przypadku Anaid bezpodstawnie tylko sytuacja zmusza postać do zmiany charakteru.

"Słońca dosiądzie całą sobą,
I Księżyc schwyci niby broń."

Pierwsza część kończy się tak jak każdy czytelnik przypuszczał. Autorka w drugiej też nie szła tutaj nie wiadomo jaką długą drogą by wszystko zagmatwać. Książka ma oczywisty scenariusz, ze znanym prawie od początku końcem.
Cy autorka wszystko napisała tak łatwo? Nie do końca.. zgadzam się, że są momenty w książce, których nie spodziewałam się.
Styl pisania autorki nie zmienił się zbytnio. Jedyne to pani Carranza stwarzała bardziej "kwieciste" zdania, ta zmiana wpłynęła korzystnie na całokształt powieści.

 „Było nam obojętne czy pada deszcz, grzmi, jest powódź, czy susza. Nie istniało nic oprócz nas i naszej miłości.”

Jak pewnie, niektórzy pamiętają zachwycałam się nad tłem wydarzeń czyli Urt, Sycylia. Teraz autorka przenosi nas na Islandię, Norwegię i w końcu na Grenlandię. Znowu wyszły wspaniałe opisy miejsc, które są chyba największym plusem Pustyni Lodowej.
Wszystko teraz jest plastyczne, czytelnik łatwo wyobraża sobie niegościnną pustynię lodową, "kraniec" ziemi.

Lodowa pustynia o dziwo okazała się lepsza od pierwszej części. Klan wilczycy rozpoczęty trochę chaotycznie, napisany na znanych powieściach może nie być dobrym początkiem. Druga część okazała się lepsza pod względem fabuły, bohaterów i kilku innych czynników.
Polecam tą książkę każdemu kto sięgnął po pierwszy tom i nie jest przekonany co do drugiego. Powiem: "Sięgnij nie powinieneś się zawieść!"
A ten kto sięgnie po pierwszą. Powiem: "Nie załamuj się będzie lepiej."

Klan wilczycy | Lodowa pustynia | Przekleństwo Odi

Moja ocena 6+/10 

(*) Recenzja "Przekleństwo Odi" w lipcu 

6 komentarzy:

  1. Jakos nie jestem zbyt entuzjastycznie nastawiona do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie przekonuje mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii.

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś wypożyczyłam pierwszą częsć i na tym się skończyło. Jakoś mam ciekawsze książki do przeczytania.:

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award :)! Więcej informacji na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy ja wiem.. Chyba sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Jeżeli dotarłeś tak daleko, pozostaw po sobie jakiś ślad. Będzie nam niezmiernie miło, czytając Twoją opinie.
Oprócz tego zachęcamy do pozostawiania linków do swoich blogów. Z pewnością Cię odwiedzimy! :)